Zaledwie kilkadziesiąt lat temu większość kotów domowych samodzielnie zaspokajała swoje potrzeby żywieniowe w zgodzie z naturalnymi, drapieżczymi predyspozycjami. Obecnie to opiekunowie troszczą się o zapewnienie kotom pokarmu, lecz współczesny, komfortowy styl życia mruczków nie pozbawiony jest wyzwań. Poważnym problemem zarówno w aspekcie zdrowotnym, jak i behawioralnym stała się pandemia otyłości u kotów. Wprowadzenie zaledwie kilku prostych zmian w sposobie oraz częstotliwości podawania posiłków przynosi znaczące, długofalowe korzyści w profilaktyce, jak również leczeniu tej przypadłości.
Potrzeby ciekawskiego oportunisty
Standardowe podejście do karmienia kocich domowników niestety nie uwzględnia potrzeb oraz instynktownego repertuaru zachowań żywieniowych gatunku. Koty to urodzeni łowcy maleńkich ssaków, drobnych ptaków i owadów, naturalnie przystosowani do spożywania kilkunastu niskokalorycznych posiłków w ciągu doby. Uwielbiają aktywnie pozyskiwać pożywienie: przeszukiwać, eksplorować otoczenie, węszyć, budować często skomplikowane strategie złapania zdobyczy podczas polowania. Powszechna praktyka polegająca na podawaniu kotom obfitego posiłku w miseczce jedynie dwa lub trzy razy dziennie jest zdecydowanie sprzeczna z fizjologicznymi oraz behawioralnymi wymaganiami małych drapieżników. W szerszej perspektywie czasu może prowadzić do nadwagi, a także szeregu zaburzeń zachowania, wynikających z narastającej drażliwości, frustracji.Zalecanym kompromisem pomiędzy wygodą oraz możliwościami opiekuna, a potrzebami kociego domownika jest rozłożenie dziennej dawki jedzenia na minimum pięć głównych posiłków w ciągu doby, a także podanie każdej porcji w taki sposób, aby zachęcić znudzonego łowcę do podjęcia satysfakcjonującego wysiłku, zarówno w trakcie zdobywania, jak i spożywania pokarmu.
Zabawki interaktywne do zadań specjalnych
Intrygujące łamigłówki, ciekawe puzzle jedzeniowe, maty węchowe czy kule-smakule są świetną alternatywą bądź uzupełnieniem szaleńczych łowieckich harców. Stymulują do wytężonej pracy przede wszystkim opuszkę węchową i odpowiedzialną za ‚myślenie’ korę przedczołową. Węszenie, kombinowanie, rozpracowywanie wymaga znacznego wydatku energetycznego, dlatego zabawki interaktywne męczą równie skutecznie co swobodne, radosne brykanie za piłeczką. Zostały tak skonstruowane, żeby umożliwić mruczkom realizację w warunkach domowych silnie nagradzających, żywieniowych wzorców zachowania.
Wymagają od kota sprytnego manipulowania łapkami, noskiem lub językiem, wydobywania kąsków z trudno dostępnych miejsc; zachęcają do pchania, ciągnięcia, rozszarpywania poszczególnych elementów, tym samym motywują zaintrygowanego łowcę do uruchomienia różnych fizycznych i intelektualnych umiejętności. Wspaniale budują śmiałość i pewność siebie! Zaangażowanie w tego rodzaju (napędzane dopaminą) aktywności jest dla kotów niezmiernie przyjemne i satysfakcjonujące. Sukces uwalnia endorfinową nagrodę, co z kolei fantastycznie wpływa na nastrój zwierzątka.Istotne, żeby stopień trudności zabawki interaktywnej dostosować do możliwości i indywidualnych preferencji kota.
Przy rozpracowywaniu puzzli czy mat węchowych koty nie potrzebują bezpośredniego zaangażowania, ani asysty opiekuna, dlatego zabawki na jedzenie zapewniają im świetne, samodzielne zajęcie, ubarwiające czas spędzany w samotności. Ważne, żeby rozlokowywać je w taki sposób, aby zachęcić łowcę do zaaferowanych poszukiwań, kiedy nieco zgłodnieje pod nieobecność domowników.
Rozmieszczanie smacznych niespodzianek w różnych miejscach w domu do pewnego stopnia oddaje kotom poczucie kontroli nad dostępnością i ilością spożywanego pokarmu, a fakt ten ma istotne działanie terapeutyczne w przypadku zwierząt już cierpiących z powodu zaburzonej relacji z jedzeniem. W domach, w których mieszka kilka zwierząt podstawą bezkonfliktowej harmonii jest zapewnienie każdemu kotu swobodnie dostępnego, osobnego miejsca do jedzenia, z dala od głównego wejścia , kocich toalet lub miejsc szczególnie głośnych.
LickiMata? Naturalnie!
W naturalnym dla siebie rytmie dobowym, po udanym polowaniu koty przez określony czas gryzą i rozmiękczają zdobycz poprzez lizanie, tak aby były w stanie ją zjeść. Czynności te wyzwalają wyrzut relaksującej serotoniny, przywracającej łowcy homeostatyczny stan błogiego wyciszenia.
Dlatego gryzaki, a także zabawki na jedzenie, które wymagają od kota starannego, metodycznego wylizywania porcji jedzenia mają zastosowanie terapeutyczne w redukcji codziennego stresu i napięć.
LickiMaty, czyli maty do wylizywania, to produkty przypominające nieco tacki lub miseczki, których powierzchnia została wzbogacona o najrozmaitsze wypustki, rowki oraz wgłębienia. Ich codzienne zastosowanie przynosi niezmiernie cenne korzyści nie tylko behawioralne, ale również prozdrowotne: koty spożywają posiłek znacznie wolniej, spokojniej, przy czym szybciej się nasycają, nie połykają sporych kawałków jedzenia w całości, przez co mniej powietrza przedostaje się do układu pokarmowego. Poszczególne warianty LickiMaty dobrze jest dobierać do struktury i konsystencji najczęściej podawanego mruczkowi pokarmu, w zależności od tego czy jest to pasztet, mieszanka BARF, karma typu filetówka czy półpłynny mus.
Mądrość natury
Według aktualnych badań, w profilaktyce oraz leczeniu otyłości u kotów karmienie restrykcyjne, polegające jedynie na zmniejszeniu kaloryczności karmy lub ograniczeniu liczby posiłków, nie przynosi pożądanych efektów, ponieważ w najmniejszym zakresie nie odzwierciedla naturalnych (fizjologicznych oraz behawioralnych) potrzeb kotów. Optymalny plan żywieniowy powinien opierać się na jak najczęstszym karmieniu kota małymi porcjami dobrej jakości mięsnego pokarmu, podanymi w urozmaicony, stymulujący sposób.
Nawet najprostsza, samodzielnie wykonana przez opiekuna zabawka na jedzenie zapewni kotu więcej korzyści i radości niż podanie karmy ‚light’ po prostu na talerzyku